,,Telewizja nie jest zła, nie mam nic przeciwko niej, ale
nie lubię tego, że odciąga od reszty świata, każąc skoncentrować się na swojej
szklanej jaźni."- Zielona Mila
Skończyły się Święta. Jeśli w ogóle świętami można było to
nazwać. Wyjechaliśmy we trojkę do babci. Tata jak zwykle pracował. nie mógł
pojechać z nami. Pierwszy dzień, prawie cała rodzina przed telewizorem, ogląda
jakieś idiotyczne programy. Powoduje to zakłócenie zdrowego rozsądku, czym
skutkuje kłótnia. Czemu te świata nie mogła być normalne, czemu nie mogliśmy
jak prawdziwa rodzina usiąść przy stole i porozmawiać, pośmiać się, zjeść
normalny obiad?
Tak się nie stało. Ci którzy nie chcieli oglądać telewizji
usiedli przy komputerze, jeszcze inni po prostu poszli spać.
Święta które miały być radosne skończyły się potokiem łez,
krzykiem i ogólnym wstrętem do wszystkich domowników.
Mimo otaczającego mnie tłumu znów czułam się samotna. Nie
masz do kogo się odezwać bo każdy zapatrzony jest w szklane pudło lub
pochłaniacz czasu zwany komputerem.
Nadzieja na coś co miało uleczyć pustkę w sercu, prysła
pozostawiając po sobie tylko czarną otchłań.